sobota, 1 września 2012

Ha!

No i mamy wrzesień. Za dwa dni Chłopaki rozejdą się po placówkach edukacyjnych...
I o dziwo, Kowalscy mają wszystko już podopinane na ostatni guzik.
Książki i cała wyprawka szkolna dla Juniora była gromadzona przez całe wakacje w małych partiach i jest. Wyprawka przedszkolna dla Smyka jest. Gwiazdka póki co nigdzie się nie wybiera :)
I o dziwo w tym roku Kowalscy nie będą latali jak w gorącej wodzie kąpani w pierwszym tygodniu września. Ha!
Sporo rzeczy zostanie "po staremu", ale też i sporo się zmieni. Nowe wydatki i konieczność oszczędzania na tym i owym, dodatkowe zajęcia, nowa Niania...

niedziela, 19 sierpnia 2012

Niepatrzenie

- Smyku, nie śpij. Jeszcze 10 minut i będziemy w domu - prosi Kowalska
- Ale on już zasnął - stwierdził Kowalski.
- Ja nie śpię, Mamo. Ja tylko nie patrzę - poinformował Smyk spod zamkniętych powiek.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

ważki

Siedzą Mali Kowalscy w piasku, zamki budują czy coś tam, gdy nagle obok Smyka przelciały dwie ważki.
- Mamo! Co to?
- Ważki!
- Czemu połączone?
- Bo to mąż i żona - wybrnęła Kowalska
- Aha - zadowolił się odpowiedzią Smyk.
- Zaraz zaraz - wtrącił się Junior znad swojej kupki piasku - u owadów to się jakoś inaczej nazywa. Zaraz, zaraz... A tak, kopulacja.

wtorek, 31 lipca 2012

Przypominajka

- Mamoooo - woła Smyk
- Tak?
- Ja stlasznie chciałbym polepić z plasteliny.
- Ale teraz? Teraz nie można, bo Gwiazdka zaraz coś będzie żuła.
- Mamo, ale ja stlasznie chce
- Nie teraz Słońce.
- Mamo, ale ja zamknę drzwi i będę lepił
- Tak, tak, już to widzę. Zamkniesz drzwi i potem wszystko będzie oblepione.
- Ale jak będę lepił to sobie przypomnę, że nie wolno wszystkiego oblepiać. Obiecuję

No i nie pozwól dziecku, które w odpowiednim momencie chce sobie przypomnieć o zakaznie oblepiania samochodzików, klocków, długopisów, mebli i tak dalej

wtorek, 24 lipca 2012

ex traktor

Idą sobie Kowalscy z dziećmi koło stoiska z koszulkami.
- Mamo, mamo, kup koszulkę z napisem.
Przygląda się Kowalska koszulkom i napisom, a tam: ... dolę nie robię; ... cos tam ... erd...ch nierobów, królowa jest tylko jedna, lepszy brzuch od piwa..., piwo ukształtowało to ciało i tak dalej. Nic co by jakoś Chłopakom Kowalskim pasowało (według Kowalskiej).
Nagle Smyk woła:
- Patrz Junior, ciosy karate!
Kowalscy patrzą na wskazaną przez Młodszego koszulkę... koszulka grzecznie złożona, widoczny kawałek napisu głosi "..ex ...tructor" a rzeczone ciosy karate to bardzo schematyczna kamasutra.
Junior, jako że od roku uczęszcza na karate, przygląda się z zainteresowaniem, przygląda, nawet głowę przekrzywił, co by jakiś znany cios rozpoznać, w końcu zrezygnowany rzecze:
- Eeee, jakieś niedokładne.

wtorek, 17 lipca 2012

Wierszyk

Ponieważ Junior ma silną potrzebę bycia grzecznym dzieckiem i nie używa "brzydkich wyrazów" różni ludzie czują potrzebę odrobinę Juniora "zdemoralizować". I tak na przykład ostatnio ktoś nauczył Juniora wierszyka, który w "stosownej" chwili może być użyty: "Po co trzymać bąka w d... niech polata po chałupie" Juniorowi wierszyk bardzo się spodobał. Kilka dni później Najpiękniejsza przyniosła Juniorowi prezent z okazji urodzin. Usiadła na kanapie, torebkę z prezentem trzyma przed sobą i rzecze:
- A może zanim Ci dam prezent to mi chociaż wierszyk powiesz?
- Nie pamiętam żadnego wierszyka - zmartwił się Junior.
Najpiękniejsza nie daje za wygraną:
- A może ostatnio jakiegoś się nauczyłeś?
- A tak! - ucieszył się Junior - znam jeden, ale najpierw muszę coś zrobić.
Kowalska zorientowała się szybko o co Juniorowi chodzi i zaprotestowała gwałtownie.
Junior zmartwiony zastanawia się nad jakąś inną rymowanką.
- Tydzień dzieci miał siedmioro (...)
- Ufff - pomyślała Kowalska